piątek, 25 września 2015

#biorędobuzi bo DKMS fajny jest



Czas najwyższy przerwać milczenie, a żeby to zrobić to najlepiej z przytupem – tak żeby zawrzała ziemia i to jeszcze z pożytkiem dla ludzkości.
Długo czekałam i oto jest…

Akcja #biorędobuzi – czyż sama nazwa nie powoduje wrzenia? W wielu sercach pewnie nawet bardzo. I zanim zagotujecie się z nerwów lub pomyślicie, że mózg mi całkiem odjęło otóż nie… już śpieszę z objaśnieniem.  
#biorędobuzi to nic innego jak akcja DKMS – namawiająca do zarejestrowania się jako potencjalny dawca szpiku.

Jak to się robi?
1. Wchodzicie na stronę DKMS (http://www.dkms.pl/pl/zostandawca)
2. Wypełniacie formularz zgłoszeniowy
3. Czekacie na przesyłkę
4. Otwieracie przesyłkę – patyczkami z ust pobieracie wymaz
5. Odsyłacie patyczki
6. Cierpliwie czekacie na kartkę dawcy komórek macierzystych
7. I ….. czekacie na telefon dzięki któremu uratujecie komuś życie.
Zwykle komórki macierzyste pobierane są z krwi obwodowej, nawet jeśli nie to przy ogólnym znieczuleniu z talerza biodrowego.
Żyjecie ze świadomością, że uratowaliście komuś życie
za #biorędobuzi trafiacie do nieba :) 

Namawiam Was Wszystkich do tego, chyba że tak jak ja być dawcą z jakiś powodów nie możecie.
Bo choć mi akcja podoba się bardzo począwszy od nazwy, a potem to już tylko bardziej to sama zarejestrować się nie mogę…
Kiedyś to ja byłam biorcą (chociaż nie szpiku) to dyskwalifikuje mnie to jako dawcę – więc moje szanse na niebo maleją
Ale daje je WAM :) 

Wszystkie szczegóły i pytania jakie mieć możecie – rozwieje strona DKMSu i oto raz jeszcze ich adres http://www.dkms.pl